piątek, 24 lutego 2017

Oscary 2017 - moje typowania

Jak co roku, następuje ten moment, kiedy oczy wszystkich kinomanów, twórców filmowych, dziennikarzy, amatorów kina i innych zwrócone są w jednym kierunku - w stronę Los Angeles. W nocy 26/27 lutego odbędzie się ta długo wyczekiwana gala. Pełna splendoru, najdroższych sukienek i sztucznego uśmiechu. Oscary przygniatają, Oscary zaskakują, Oscary rozczarowują. W tym roku do rozdania statuetek Akademii Filmowej podchodzę nieco z dystansem, a tylko w niektórych kategoriach mam swoich absolutnych faworytów. W porównaniu z ubiegłorocznym typowaniem, moje obecne emocje związane z wyłonieniem zwycięzców są raczej stonowane. Nie brakuje świetnych produkcji, ale ja też nie wszystkie zobaczyłam (zresztą, jak w przypadku "Fences" nie miałam nawet szansy - brak na razie jakiejkolwiek zapowiedzi polskiej premiery).

Będę oglądać galę, będę się cieszyć i smucić z poszczególnych wyborów, będę mile zaskoczona lub rozczarowana częścią artystyczną, będę ją później komentować. Jednak wyraźnie dociera do mnie, że system Oscarów nie jest do końca sprawiedliwy i często nie oddaje hołdu właściwej osobie. Gala pozostaje sprawą prestiżu, natomiast ja skłaniam się coraz bardziej ku mniej głośnym nagrodom, wyróżniającym produkcje, które o wiele częściej niż amerykańskie filmy o wysokim budżecie łapią mnie za serce.


NAJLEPSZE KOSTIUMY
Wygra: Jackie

Całym sercem trzymam kciuki za "Jackie" w tej kategorii, ze względu na fakt, że to kostiumy znacząco decydują o oprawie i odbiorze wizualnym tego filmu. Kolejne ubrania Jacqueline Kennedy, w którą wcieliła się znakomita Natalie Portman, pozwalają tym łatwiej wczuć się w klimat przedstawianych czasów i poczuć właściwą klasę, jaką swoją sylwetką prezentuje główna bohaterka. Co do pozostałych kandydatów - "La La Land" dostanie swoje w innych kategoriach, tę bardzo chciałabym zachować właśnie dla "Jackie" - jak najbardziej zasłużenie zresztą.

NAJLEPSZE EFEKTY SPECJALNE
Wygra: ?
Chciałabym, żeby wygrał: Łotr 1 - Gwiezdne wojny - historie

W tej kategorii zwycięzca jest tylko jeden jak dla mnie.

NAJLEPSZA SCENOGRAFIA
Wygra: La La Land

Co tu dużo mówić, scenografia w tym filmie została zrealizowana bardzo dobrze i w dużej mierze wpłynęła na tak pozytywny odbiór filmu. Chociaż "Nowy początek" pod tym względem również dobrze wspominam.

NAJLEPSZA PIOSENKA
Wygra: "City of Stars" (La La Land)

Wierzcie lub nie, ale ja tam najbardziej lubię piosenkę z pierwszej sceny i ten motyw dźwiękowy powtarzający się niemal przez cały seans! Ale dobra, przyznaję, "City of Stars" jest też piękna.

NAJLEPSZY FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
Wygra: ?
Chciałabym, żeby wygrał: Toni Erdmann

Doznałam niemałej niespodzianki podczas seansu - tak świetnie zapowiadana komedia, okazała się być równie świetnym... dramatem. Albo ja poczytuję to, co śmieszne, za smutne i prawdziwe. W każdym razie niemiecka propozycja to świetnie zrealizowany film - zaskakująca fabuła i dobre, zapadające w pamięć aktorstwo dają naprawdę udany i inspirujący obraz. Nie umiem ocenić, która nominacja ma największe szanse się spełnić, gdyż niestety nie widziałam pozostałych filmów w tej kategorii.

NAJLEPSZY SCENARIUSZ ADAPTOWANY
Wygra: ?
Chciałabym, żeby wygrał: Nowy początek

I znów, za mało produkcji z tej kategorii udało mi się poznać, a z tych co poznałam, moim zdaniem "Nowy początek" zasługuje najmocniej.

NAJLEPSZY SCENARIUSZ ORYGINALNY

To jedyna kategoria, w której "Manchester by the Sea" w zupełności zasługuje moim zdaniem na nagrodę. Historia mocno oddziałuje na widza, pozostaje na długo w pamięci i sercu. Dobrze rozpisany scenariusz powinien zostać wyróżniony. Wbrew pozorom, pozostałe aspekty tego filmu już tak bardzo mnie nie urzekły, a nawet wręcz lekko rozczarowały.

NAJLEPSZY REŻYSER
Wygra: Damien Chazelle (La La Land)
Chciałabym, żeby wygrał: Damien Chazelle lub Denis Villeneuve (Nowy początek)

Niech wygra któryś z tych panów. Oboje mocno zasłużyli. Dobra robota również Mela Gibsona w "Przełęczy ocalonych", jednak swojego typu tutaj już bardziej nie poszerzę.

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA
Wygra: ?

Czyżby Viola Davis? Proste obliczenie: Złoty Glob i BAFTA są już na jej koncie.

NAJLEPSZY AKTOR DRUGOPLANOWY
Wygra: ?
Chciałabym, żeby wygrał: Michael Shannon (Zwierzęta nocy)

"Zwierzęta nocy" to i tak film bardzo boleśnie pominięty w całym systemie nominacji (halo, Amy Adams!), a szkoda, bo moim zdaniem na niejedną statuetkę spokojnie zasłużył. Michael Shannon w swojej roli urzekł mnie swoją postacią na ekranie, chociaż doskonale wiem, że jego bohater do urzekających nie miał raczej należeć. ;)

NAJLEPSZA AKTORKA PIERWSZOPLANOWA
Wygra: Emma Stone (La La Land)
Chciałabym, żeby wygrała: Isabelle Huppert (Elle) lub Natalie Portman (Jackie)

Jestem świadoma, że "La La Land" zapewne zmiecie sporo statuetek. I super! Ale w tej kategorii nie jestem za Emmą Stone, która zagrała oczywiście dobrze, miło, przyjemnie... Ale są tutaj role, w których inne aktorki wykazały się o wiele lepiej. Isabelle Huppert samodzielnie poprowadziła cały film, a jej rola to istny majstersztyk. Przyznaję, że do tej uwagi musiałam dojrzeć, ale też rola nie należała przecież do najłatwiejszych w odbiorze. A obok Natalie Portman, która jako żona JFK, spisała się na ekranie po prostu czarująco.

NAJLEPSZY AKTOR PIERWSZOPLANOWY
Wygra: Casey Affleck (Manchester by the Sea)
Chciałabym, żeby wygrał: każdy, tylko nie Casey Affleck

A tak serio, to chciałabym zobaczyć Denzela Washingtona ze statuetką. "Fences" nie było dane mi zobaczyć w kinie, ale wierzę plotkom i wiadomościom zza oceanu, które wychwalają Denzela na wszystkie strony. A Casey Affleck z kamienną twarzą i aktorstwem bardzo mnie rozczarował. I możliwe, że jako jedyna nie będę się cieszyć z jego ewentualnej wygranej.

NAJLEPSZY FILM
Wygra: La La Land

To chyba pewniak w tej kategorii, o ile Oscary nie zafundują nam właśnie tutaj największej niespodzianki. Cieszyłabym się z wygranej "La La Land", gdyż nagrodzenie ogółu pracy wszystkich twórców wydaje mi się najbardziej sprawiedliwym rozwiązaniem.



A Wy? Za kogo najmocniej trzymacie kciuki? :)

4 komentarze:

  1. W zasadzie zgadzam się ze wszystkimi typami prócz ról męskich. Michael Shannon oczywiście był dobry, ale dla mnie wygrać powinien Ali za "Moonlight". A statuetka dla Caasey'a to powinna być formalność :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Moonlight" niestety nie oglądałam, dlatego nie podjęłam się wytypowania zwycięzcy, a z poznanych ról to Shannon najbardziej przypadł mi do gustu. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. A Aaron Tylor-Johnson? W "Zwierzętach nocy" był znakomity. Nie szło poznać w nim tego bezpłciowego i pozbawionego charyzmy aktora jakim był choćby w "Godzilli". Oby chłopina się rozwijał bo udowodnił że ma potencjał. Tylko role lepsze dobierać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tu się zgadzam, ale cóż zrobić, gdy nawet nominacji nie dostał. W ogóle "Zwierzęta nocy" moim zdaniem pozostają mocno niedocenione...

      Usuń