wtorek, 22 listopada 2016

Przełęcz ocalonych (Hacksaw Ridge, 2016)

Reżyseria: Mel Gibson
Scenariusz: Robert Schenkkan, Andrew Knight
Produkcja: Australia, USA
Gatunek: Biograficzny, Dramat, Wojenny
Czas trwania: 139 minut

Obsada:
Andrew Garfield: Desmond Doss
Sam Worthington: Kapitan Glover
Luke Bracey: Smitty Ryker


O okrutnym charakterze wojny każdy doskonale zdaje sobie sprawę. Jednak czym ona jest naprawdę, przekonują się nieliczni, natomiast wszystkim innym pozostają wojenne produkcje. Kino to niesamowite miejsce, gdzie ścierają się rzeczywistość, fikcja i pragnienia, które wzajemnie się napędzają. Już nie raz filmy pokazały nam, że jest to sztuka, której twórcy na co dzień mierzą się z licznymi ograniczeniami i trudnościami, starając się przesuwać granicę wciąż dalej i dalej. Tworzyć dzieła coraz lepsze i zapadające ludziom w pamięć. Po dziesięcioletniej przerwie Mel Gibson powraca na stołek reżyserski, mierząc się tym razem z historią wykraczającą poza wszelkie linie.


Desmond Doss to młody chłopak, u którego w domu już dawno nie było spokojnie. Jego ojciec bowiem w wiele lat po wojnie nadal nie może pogodzić się z brutalnymi wspomnieniami i śmiercią swoich najbliższych przyjaciół. Tym większym gromem spada na starego Dossa wiadomość o zaciągnięciu się jego dwóch synów do wojska. Trwa druga wojna światowa, a Amerykanie bezskutecznie próbują zdobyć jeden z punktów na japońskiej wyspie Okinawa. Jednak tym, co znacznie odróżnia Desmonda od pozostałych żołnierzy, jest nie tylko fakt posiadania przepięknej dziewczyny, ale również niezłomna wiara w to, że wojna nie musi oznaczać tylko zabijania. Chłopak pragnie ratować ludzi.


"Przełęcz ocalonych" w znacznej mierze opiera się na realiach. Jest to film biograficzny, a postać Desmonda Dossa jest jak najbardziej autentyczna. Miłą wstawką jest możliwość zobaczenia i nawet usłyszenia tego bohatera w filmie. Produkcja opiera się przede wszystkim na historii młodego mężczyzny, który wprowadza do armii niezłe zamieszanie swoimi poglądami i zachowaniem. Desmond odznacza się swoją głęboką pobożnością, która nie pozwala mu odebrać drugiemu człowiekowi życia. I tutaj spory wpływ na jego przekonania mają doświadczenia wyniesione z domu. Wkrótce poznaje piękną dziewczynę, która będąc pielęgniarką, utwierdza go w przekonaniu, że także on może podążać tą drogą. Desmond zaciąga się do armii z zamiarem zostania sanitariuszem, mogąc tym samym ratować ludzkie istnienia i pomagać na polu bitwy. Jednak podczas szkolenia kategorycznie odmawia sięgnięcia po broń, co tworzy liczne komplikacje i stawia sens jego działania pod znakiem zapytania. Czy oskarżony przed sądem wojskowym Desmond zwątpi w swoje racje?


Obraz przede wszystkim szokuje realizacją scen batalistycznych. Zostały one starannie dopracowane, co tworzy niezapomniane przeżycia. Niesamowite ruchy kamery tylko podkreślają wartość filmu pod tym względem. Już nie tak przyjemne są natomiast efekty walk, które nie pozwalają ani na moment odwrócić od siebie uwagi. Najnowszy film Mela Gibsona silnie angażuje emocjonalnie, wysuwając na pierwszy plan historię Desmonda i jego bohaterstwo. W tej roli dobrze sprawdza się Andrew Garfield, którego postura jak najbardziej odpowiada cechom postaci. Pozostali aktorzy również stają na wysokości zadania, dopełniając szczegółowości w tym dziele.


Jako znaczną wadę produkcji odbieram nadmierny patos i wychwalenie jednostki w obliczu tragedii większej ilości ludzi. Sceny, w których Desmond przedstawiany jest niczym boski wysłannik, są mocno przesadzone i niestety nieco kłują w oczy. Amerykańskość obrazu wylewa się każdym możliwym otworem, przez co nie potrafię odtworzyć go jako uniwersalnego wzoru do naśladowania. Jednostronne ukazanie wojny, jak i przesadna wzniosłość głównego bohatera negatywnie wpływają na odbiór filmu. Mimo tych usterek, "Przełęcz ocalonych" to nadal wciągająca opowieść z okrutną wojną w tle. To także zmierzenie się człowieka z własnym sumieniem oraz próba trwałości własnych poglądów w obliczu zmieniającej się rzeczywistości. Jest to przykład dosyć skrajny, epatujący radykalizmem, ale wciąż pozostawiający nadzieję, że w każdym człowieku kryje się choć trochę dobra. Bo dobro jest zawsze kwestią wyboru.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz