Scenariusz: Isao Takahata
Produkcja: Japonia
Gatunek: Dramat, Anime
Czas trwania: 89 minut
Twórcy kina w znacznej mierze
eksperymentują z formą przekazu swojego dzieła. W zależności od dobranych
środków powstaje obraz bardziej lub mniej udany. Czasem najmniej spodziewane
połączenia mogą stworzyć niezapomniane dzieło, które na długo utkwi w pamięci
widza. Trzeba przyznać, że strona techniczna filmu „Grobowiec świetlików”
szokuje, gdyż tylko z pozoru nie widać powiązania między nią a fabułą.
Akcja filmu rozgrywa się podczas II
Wojny Światowej w Japonii. Podczas nalotu matka 14-letniego chłopca i małej
Setsuko zostaje ciężko ranna i z czasem umiera. Dwójka dzieci zamieszkuje ze
swoją ciocią, która jednak niechętnie godzi się na ich darmowy pobyt w swoim domu.
Wkrótce warunki znacznie się pogarszają - zaczyna brakować żywności, a zniszczenia
wojenne są coraz większe. Seito postanawia wyprowadzić się od ciotki i od tej
pory rodzeństwo jest zdane tylko na siebie.
Nie trzeba być wielkim znawcą
kina ani tym bardziej fanem anime, żeby docenić wartość „Grobowca świetlików”.
Warto zwrócić szczególną uwagę na czas powstania dzieła – współczesne produkcje
mogą mu nawet nie dorównać. A tymczasem reżyser dostarcza widzowi całą gamę
emocji. Obserwacja głównych bohaterów związana jest ze stałym poczuciem
zagrożenia, gdyż ciągłe naloty stanowią poważne niebezpieczeństwo. Film stanowi
niezwykłą opowieść o przyspieszonym – przez wzgląd na wojnę – dojrzewaniu młodych
ludzi, a także ogromnej odpowiedzialności, jaką Seito bierze na siebie,
decydując się na wyprowadzkę. Trudności pojawiają się w momencie, gdy nigdzie
nie można nabyć żywności, a wycieńczone rodzeństwo musi za wszelką cenę starać
się przeżyć. „Grobowiec świetlików” to wspaniała opowieść także o miłości
braterskiej. W produkcji wielokrotnie pojawiają się fragmenty, wskazujące na to,
że chłopiec jest w stanie dla swojej siostry poświęcić wszystko. Niezwykle
wzruszające sceny są ogromną zaletą obrazu.
Choć forma filmu może zaskakiwać,
to po obejrzeniu jego części, wszystko wydaje się być logiczne i spójne.
Przyznaję, że to mój pierwszy kontakt z anime, nie licząc pojedynczych epizodów
z dzieciństwa. Kiedy sięgałam po tę produkcję nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
To niesamowite doświadczenie filmowe dogłębnie porusza i nie zostawia widza
obojętnym. „Grobowiec świetlików” wcale nie skupia się na wojnie – dzieło ukazuje
skutki konfliktu zbrojnego, a także jego wpływ na słabsze jednostki, które
muszą dostosować się do mocno niekorzystnych warunków. Produkcja powstała na
podstawie prawdziwej historii, zawartej w książce o tym samym tytule. Stanowi
to swoisty dowód, jak wiele niesprawiedliwości dzieje się na świecie. Widz
obserwuje głównych bohaterów od pierwszych minut seansu i to właśnie z nimi jest
najmocniej związany. Dlatego też emocje są tak silne.
„Grobowiec świetlików”
uzupełniony jest w magiczne sceny, których uczestnikami są właśnie malutkie
świetliki. Są one pewnym symbolem, a także momentem ucieczki rodzeństwa od okrutnej
rzeczywistości. Fabuła niesamowicie wciąga i swoimi obrazami wcale nie
oszczędza widza. Przez to całość wydaje się jak najbardziej realistyczna i
prawdziwa. W tym przypadku anime sprawdza się jako nietypowy środek przekazu
dla filmu o zupełnie poważnej i poruszającej tematyce. Zdecydowanie warto
przekonać się samemu o potędze tego dzieła.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz