środa, 20 marca 2013

Zakochany Szekspir (Shakespeare in Love, 1998)

Reżyseria: John Madden
Scenariusz: Marc Norman, Tom Stoppard
Produkcja: USA
Gatunek: Dramat, Komedia, Kostiumowy, Romans
Czas trwania: 123 minuty

Obsada:
Joseph Fiennes: William Shakespeare
Gwyneth Paltrow: Viola De Lesseps
Judi Dench: Królowa Elżbieta
Ben Affleck: Ned Alleyn
Colin Firth: Lord Wessex


Oscar za najlepszy film 1999 roku + kolejne 6 statuetek (najlepsza aktorka pierwszoplanowa dla Gwyneth Paltrow, najlepsza aktorka drugoplanowa dla Judi Dench, najlepszy scenariusz oryginalny, kostiumy, muzyka oryginalna i scenografia). To naprawdę duże osiągnięcie. Postanowiłam oglądnąć „Zakochanego Szekspira” po raz drugi. I myślę, że dopiero teraz - po kilku latach – dostrzegłam jego prawdziwą wartość. Wspaniała i wzruszająca historia. Niesamowita gra aktorska oraz scenariusz, któremu nie mam nic do zarzucenia. Całość filmu magicznie oddziałuje na widza, przenosząc go w sam środek tętniącego życiem XVI-wiecznego Londynu.


William Szekspir to młody oraz utalentowany aktor, dramatopisarz i poeta. Akcja filmu rozgrywa się w momencie przestoju w jego pracy. Brak natchnienia pojawia się w bardzo złym czasie, gdyż Will otrzymał zamówienie na jego sztukę pt.: „Romeo i Ethel – córka pirata”. Pewnego dnia na przesłuchaniu zjawia się młodzieniec, który swoją grą od razu podbija serce dramatopisarza. Jednak wkrótce chłopiec znika bez śladu. Zrozpaczony Szekspir odnajduje chłopca, który okazuje się być kobietą w przebraniu. I to nie byle jaką kobietą, lecz śliczną Violą De Lesseps. Oboje zakochują się w sobie, a William zmienia swoją sztukę na „Romeo i Julia”. Viola w przebraniu odgrywa rolę Romea, starannie ukrywając swoją prawdziwą płeć. Ale czy tak misterny plan może się powieść? Czy los kochanków będzie różny niż ten znany z „Romea i Julii”, nawet jeśli Viola jest już obiecana lordowi Wesseksowi?

Historia jest oczywiście wymyślona, nie opiera się na biografii Szekspira. Jednak cała jej zamaszystość i piękno pozwala nam wierzyć, że jest inaczej. Niestety pojawia się także wiele naiwnych scen:  William i Viola (w przebraniu młodzieńca) płyną łódką i rozmawiają o miłości Szekspira. Dramatopisarz mówi o pięknych ustach i oczach swojej ukochanej, wpatrując się w nie, tyle że u swego towarzysza. Tak jakby nie było niby żadnego podobieństwa! (brak Oscara za charakteryzację o czymś świadczy). I mimo że historia ta wydaje się dość banalna i zwykła to urzeka. Bardzo naciągany wydaje mi się także moment, gdy królowa Elżbieta pojawia się w teatrze i to w dodatku pełnym ludzi. Albo gdy z własnej woli wchodzi w kałużę z błotem, bo jej poddani nie zdecydowali się od razu rozwiązać tego „problemu”.


Dzięki „Zakochanemu Szekspirowi” mamy okazję z bliska przyjrzeć się teatrowi elżbietańskiemu. Kobiety nie miały prawa występować na scenie teatru, dlatego role damskie powierzano młodym chłopcom. Obfitość kostiumów i mała ilość rekwizytów. Zawód aktora wcale nie był ceniony, choć po udanym występie zarabiali dosyć dobrze. Z powodu licznych zaraz często zamykano teatry, co tylko powodowało coraz liczniejsze migracje aktorów. Tak jak zostało to przedstawione w filmie królowa zamawiała sztuki, które były wystawiane przeważnie na jej dworze. Rzadko powtarzano tą samą sztukę kilka razy, gdyż publiczność chciała oglądać coraz to nowy repertuar.

Z perspektywy czasu miło jest porównać jak bardzo zmienił się teatr w przeciągu kilku stuleci. Pomimo tych kilku uchybień film jest dobry. Świetna obsada i scenariusz to największe zalety produkcji. Według mnie „Zakochany Szekspir” nie należy do czołówki najlepszych filmów, jednak seans był wspaniałym doświadczeniem i niezwykłym zobrazowaniem ówczesnej epoki.

Moja ocena: 7+/10

1 komentarz:

  1. "Zakochanego Szekspira" oglądałam chyba sto tysięcy razy, za każdym razem odbieram go trochę inaczej. Raz jest piękny i wzruszający, innym razem zbyt zbyt przesadzony w swoim bogactwie kostiumów, dialogów i samej treści. Być może największą uwagę skupiam na Joseph'ie Fiennes'ie, ale trudno to pominąć :) Bardzo dobrze czyta się Twoje recenzje :)

    OdpowiedzUsuń