Te dwa pytania dogłębnie
wnikają w naturę człowieka, w której przecież często zdarza się nam pożegnać
kogoś bliskiego. Śmierć lub zniknięcie – oba zdarzenia silnie oddziałują na
psychikę człowieka. W końcu nikt przy zdrowych zmysłach nie skazuje się na życie
w samotności, prawda? Chęć podzielenia się własnym szczęściem jest jedną z
potrzeb człowieka, która tak naprawdę dopiero to szczęście ustanawia. Dla
sporej garstki ludzi takim szczęściem jest właśnie zabranie kamery w jedną rękę
i ruszenie w plener. Jednak kinematografia ma to w sobie, że niezwykle wciąga.
Kolejny przykład interesującego projektu prezentuje film „Śledztwo” w reżyserii
Eny Kielskiej.
„Śledztwo” opowiada o
Prywatnym Detektywie. Mężczyzna wynajęty przez burmistrza miasta ma za zadanie
znaleźć przyczynę seryjnych zaginięć w mieście. Burmistrz nie kieruje się
jedynie interesem lokalnego społeczeństwa, lecz poprzez zatrudnienie detektywa
ma nadzieję na odnalezienie swojej ukochanej córki. Proces śledczy od początku
skazany jest na pewne utrudnienia i komplikacje. Czy detektywowi w ogóle uda
się dotrzeć do prawdy? Gdzie się podziali dotychczasowi zaginieni?
Film oparty jest na motywach
opowiadania Stanisława Lema o tym samym tytule. Produkcja już poprzez swój
gatunek wyróżnia spośród pozostałych niezależnych projektów. Kryminalna
groteska noir w połączeniu z elementami thrilleru tworzy dzieło pełne napięcia
i tajemniczości. Wreszcie czarno-biały obraz dodatkowo potęguje te odczucia.
Pojawiające się cząstki animacji wpływają na oryginalność filmu. Fragment
dokumentalny obrazu ilustruje polską rzeczywistość, która sprawia, że widzowi
dużo łatwiej jest odnaleźć się w filmowym wymiarze. W końcu takie nawiązanie
powoduje, że mamy szansę w pewien sposób utożsamić się z czasem akcji.
Praca reżysera, scenarzysty,
operatora kamery, a także całej reszty ekipy filmowej to tylko z pozoru łatwe
zadanie. Ogrom pracy, jakie trzeba włożyć w sam zamysł obrazu, jego efekty
specjalne, obsadę i scenerię ciężko sobie wyobrazić osobie, która nie miała
wcześniej styczności ze światem filmu pod jakąkolwiek postacią. Dlatego głównym
napędem do takiej wytężonej pracy jest pasja i spełnianie się. „Śledztwo” jest
produkcją ambitną i metaforyczną. Jak mówi sama reżyserka „Na planie zdjęciowym każdy wnosi cząstkę swojej wrażliwości do
projektu, co przeważnie przynosi wielowymiarowy rezultat (…)Montować lubię najbardziej. Montaż jest intymny. Nie tyle
daje mi możliwość pełnej swobody w tym, co chcę przekazać odbiorcy, ale pozwala
również odkrywać nowe ścieżki interpretacyjne, których bym w innych
okolicznościach nie odkryła (…)”.
Powyższy
cytat wskazuje, że już na przykładzie samej Eny Kielskiej, reżyserki filmu
„Śledztwo”, każdy kto tylko uparcie wierzy w swój cel i dąży do jego
spełnienia, ma przed sobą otwarte drzwi. Każdy projekt filmowy nieważne czy
profesjonalny, czy jednak amatorski wnosi pewną cząstkę do obszernego i
ogólnego pojęcia kinematografii. W końcu to niepowtarzalna okazja, żeby ukazać
rzeczywistość widzianą naszym własnym okiem.
Kiedy ten film się ukaże i kiedy będzie w śląskich kinach?
OdpowiedzUsuńWszelkie informacje dostępne są na fanpejdżu. :)
Usuńhttps://www.facebook.com/sledztwo.the.inquest?fref=ts
Premiera przewidywana jest na koniec semestru 2014/2015 w Zabrzu :)
OdpowiedzUsuń