Scenariusz: Gillian Flynn
Produkcja: USA
Gatunek: Dramat, Thriller
Czas trwania: 159 minut
Obsada:
Ben Affleck: Nick Dunne
Rosamund Pike: Amy Dunne
Neil Patrick Harris: Desi Collins
David Fincher jest reżyserem,
mającym na swoim koncie wiele filmów godnych uwagi. Jednocześnie za tak świetny
jakościowo dorobek wydaje mi się niedoceniony. Wystarczy przywołać na myśl „Ciekawy
przypadek Benjamina Buttona”, „Se7en” czy „Podziemny krąg”, by wiedzieć, jak
wysoki poziom prezentują jego dzieła. Jeszcze nie tak dawno do kin wszedł jego
najnowszy film, który już w zwiastunach zapewniał o utrzymaniu formy reżysera. „Zaginiona
dziewczyna” jest dramatem ze sporą dawką kryminału, a także dowodem, że Fincher
wciąż zaskakuje.
Tytułowa zaginiona dziewczyna to Amy Dunne, której historia interesuje już od samego początku. Amy dosyć szybko wzięła ślub z Nickiem, próbując w ten sposób uniezależnić się od bogatych rodziców. Pewnego dnia kobieta znika bez śladu. Przerażeni rodzice nagłaśniają sprawę zaginięcia ich córki. Tymczasem Nick nie wydaje się być szczególnie zmartwiony, a jego nieodpowiednie zachowanie przed kamerami dodatkowo skupia uwagę mediów. Pierwsze podejrzenia padające pod jego adresem są zarazem początkiem niezwykłego śledztwa.
Fabuła „Zaginionej dziewczyny” jest głównym motorem filmu. Rewelacyjny scenariusz sprawia, że z pozoru sztampowa historia staje się niezwykła i pełna emocji. Wielokrotnie przecież mieliśmy już do czynienia z małżeństwem, przechodzącym swój kryzys w dany sposób. I często właśnie kończyło się to porwaniem którejś ze stron (kobiety). Natomiast najnowsze dzieło Davida Finchera nie pozostawia złudzeń, że nie jest to kolejna opowieść tego typu. Od momentu zaginięcia widz jest wciąż łudzony i mylony, jeśli chodzi o to, co zdarzyło się naprawdę. Wiele informacji wydaje się zbyt szokujących, niektóre po prostu zbyt proste. I tak właśnie reżyser prowadzi nas przez drogę pełną zagadek i niedomówień, by w scenie końcowej i tak wszystkich zaszokować.
Dobrym dopełnieniem fabuły jest
aktorstwo, którego wybór wydaje mi się jak najbardziej trafiony. Wystarczy zapoznać
się z początkowymi fragmentami produkcji, żeby poznać jak bardzo irytującą
osobą jest śliczna Amy. I w tym właśnie tkwi jej urok, gdyż jakkolwiek by na to
nie patrzeć jej charakter i postępowanie nadaje obrazowi dynamizmu. Po drugiej
stronie wadliwego małżeństwa mamy Nicka, zagranego przez przystojnego Bena
Afflecka. Aktor kojarzony przede wszystkim z niedawnego sukcesu „Operacji Argo”
znów pokazuje swoje doświadczenie. Mężczyzna przekonująco oddaje sens męża,
którego przerastają związkowe perypetie.
Warto również wspomnieć o
robiącej wrażenie ścieżce dźwiękowej, która w znacznej mierze odpowiedzialna jest
za utrzymanie napięcia właściwie na stałym poziomie. Całość filmu wydaje się
dosyć kameralna, mimo scen z udziałem mediów, nie dających chwili wytchnienia
Nickowi. Mamy świetną okazję zauważyć na co nastawione jest dzisiejsze społeczeństwo.
Skandale wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem, co w przypadku zaginięcia
jest dla rodziny i bliskich wielce uciążliwe. Reżyser prowadzi nas niezwykle
krętą drogą do wyjaśnienia sprawy. „Zaginiona dziewczyna” to świetnie
zrealizowany film, który mimo że posiada wiele wątków, to nie sprawia wrażenia
zagmatwanego. Naprawdę warto obejrzeć.
Moja ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz