Scenariusz: Paolo Sorrentino
Produkcja: Francja, Szwajcaria, Wielka Brytania, Włochy
Gatunek: Dramat
Czas trwania: 118 minut
Obsada:
Michael Caine: Fred Ballinger
Harvey Keitel: Mick Boyle
Rachel Weisz: Lena Ballinger
Paul Dano: Jimmy Tree
Kino w zasadniczy sposób możemy
podzielić na amerykańskie oraz europejskie. To podział zawierający duże
uproszczenie, jednak pozwala on spojrzeć na produkcje z nieco innej,
kontynentalnej perspektywy. Już na pierwszy rzut oka da się wyczuć tę znaczną różnicę,
która wraz z biegiem techniki coraz bardziej się zaciera. Choć kino autorskie
stanowi najprzedniejsze smaczki dla kinomana, wśród europejskich twórców
znajdziemy wielu wybitnych, których nazwiska powinien pamiętać (lub przede
wszystkim znać) każdy.
Fred Ballinger to emerytowany
kompozytor, który na swoim koncie ma już wiele wspaniałych utworów. Jednak
spośród licznych zapisów nut, jedne cieszą się największą sławą. I to właśnie
owe melodie życzy sobie usłyszeć sama królowa Elżbieta II. Na wieść o tym,
odpoczywający w szwajcarskim kurorcie Fred zdecydowanie odmawia, zasłaniając
się względami osobistymi. To właśnie w tej spokojnej okolicy sędziwy już
mężczyzna pragnie odnaleźć spokój i wytchnienie po długiej i owocnej karierze
muzycznej.
Paolo Sorrentino stworzył
niepowtarzalne dzieło, którego niemal każdy fragment można zaliczyć do kina
najwyższej klasy. Ta specyficzna subtelność reżysera w doborze scenerii
sprawia, że niektóre widoki aż zapierają dech w piersiach. Z ekranu bucha wytworność
i elegancja, choć nic tutaj nie jest przesadzone. W dodatku urzekł mnie humor
Sorrentino, pojawiający się w sytuacjach tragedii lub bezsilności. Niesamowite, że z nawet najbardziej beznadziejnej sceny twórca wyprowadza widza
z uśmiechem na twarzy. To przyjemne przełamanie ponurości i smutku, które także
płyną z obrazu. Bo „Młodość” to film, który nie tylko zachwyca swoją
zewnętrzną otoczką, ale też odkrywa swoje wewnętrzne piękno. Główni bohaterowie
podczas odpoczynku w Alpach pragną przywrócić swojemu ciału dawny blask i
jędrność. W ramach kontrastu reżyser serwuje widzowi wiele aktów, nie bojąc się
przy tym pokazywać nagość. Jednak postaci muszą przede wszystkim ponownie zmierzyć się ze swoim życiem oraz odpowiedzieć
sobie na bardzo ważne pytania z nim związane.
Prym bezapelacyjnie wiedzie
Michael Caine, wznosząc się na wyżyny swojego kunsztu aktorskiego. Bardzo dobry
występ również Harveya Keitla oraz Rachel Weisz. Natomiast Paul Dano o wiele
bardziej zapadł mi w pamięć w „Labiryncie” i tym razem mnie nie przekonał. W
„Młodości” łączy się to, co najlepsze w stylu Paolo Sorrentino. Jego włoski
klimat znacznie wyróżnia film, który kojarzyć mi się będzie głównie ze wspaniałymi ujęciami kamery oraz niezwykłym przesłaniem płynącym z tego dzieła.
Czym jest młodość wobec całego życia? Reżyser ukazuje trochę prawd o życiu,
które w towarzystwie świetnej ścieżki dźwiękowej tworzą niezapomniane
przeżycie. Bo filmy Sorrentino to pewnego rodzaju doznanie, które zawsze warto
doświadczyć na własnej skórze.
Moja ocena: 8/10
Widziałam ten film ostatnio i bardzo, bardzo mi się podobał. Często nie zastanawiam się jakoś wyjątkowo nad filmem, co on symbolizuje itd, ale po skończonym seansie czasem czuje się, że to było niezwykłe zdarzenie. Tak było w tym wypadku :) Chętnie obejrzę więcej filmów tego reżysera.
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę :) polecam "Wielkie piękno"!
Usuń