poniedziałek, 15 lipca 2013

Puszka Pandory (Die Büchse der Pandora, 1929)

Reżyseria: Georg Wilhelm Pabst
Scenariusz: Ladislaus Vajda, Georg Wilhelm Pabst
Produkcja: Niemcy
Gatunek: Dramat, Niemy
Czas trwania: 133 minuty

Obsada:
Louise Brooks: Lulu
Fritz Kortner: Dr Peter Schön
Francis Lederer: Alwa Schön
Carl Goetz: Schigolch
Gustav Diessl: Kuba Rozpruwacz


Zapewne „Die Büchse der Pandora” byłoby kolejnym zakurzonym, niemieckim filmem, gdyby nie wspaniały udział Louise Brooks. Georg Wilhelm Pabst miał stworzyć typowo niemiecki film, jednak zaangażował do głównej roli wspomnianą już amerykańską aktorkę. Reżyser otrzymał za tą decyzję mnóstwo krytyki, lecz dopiero teraz można przyznać mu całkowitą słuszność. Nazwisko zagranicznej aktorki budzi poruszenie, a co dopiero postać znakomitej Brooks, która rozsławiła „Puszkę Pandory” swoimi zdumiewającymi umiejętnościami aktorskimi i wdziękiem.
Akcję filmu podzielono na akty, zupełnie jak w przedstawieniach teatralnych. Lulu jest kochanką Petera Schöna, a także przyjaźni się z jego dorosłym synem Alwą. Pozostaje w nazbyt przyjaznych stosunkach z Schigolchem, który jest dla niej ojcem lub pierwszym kochankiem – to do końca pozostaje tajemnicą. Schön jest wdowcem, lecz wkrótce zawiadamia Lulu, że zamierza powtórnie się ożenić. Podczas przygotowań do występu tanecznego dziewczyna doprowadza do zerwania zaręczyn. Peter Schön poślubia przymusowo Lulu, a podczas wesela dochodzi do pierwszej katastrofy – mężczyzna popełnia samobójstwo. Tancerka jest oskarżona o zamordowanie swojego męża, więc od teraz musi nieustannie uciekać przed policją.
Amerykańskie kino w latach 20. charakteryzowało się głównie delikatnymi, pełnymi wdzięku kobietami, które nie potrafiły poradzić sobie na dłuższą metę same. Ich zadaniem było ślicznie się prezentować i zdać się na opiekę mężczyzn. Natomiast „Puszka Pandory” całkowicie temu zaprzecza. Lulu jest zadziorna i pewna siebie. To ona jest w centrum, sprawia wrażenie, jakby kontrolowała wszystko – w szczególności mężczyzn. Dziewczyna potrafi zwrócić na siebie uwagę płci męskiej, tak że praktycznie każdy mężczyzna pojawiający się w filmie próbuje zdobyć Lulu dla siebie. Słodziutka i urocza, swoim uśmiechem miesza mężczyznom w głowie. Zabiegają o jej względy, są uprzejmi i czarujący, a tancerka przez swoją niestałość doprowadza ich po kolei do tragedii. Jak zostało to określone podczas jej procesu w sprawie śmierci Petera Schöna: Lulu jest Pandorą, gdyż sprowadziła na Schöna całe zło.
Louise Brooks emanuje niespotykanym erotyzmem, który zdecydowanie pomógł jej odpowiednio stworzyć postać Lulu. Jej ruchy i gesty są niezwykle wyraziste, dlatego tak idealnie pasuje do kina niemego. Chociaż nie używa zbyt mocnego makijażu, tworzy swój własny styl, tak różniący się od gry pozostałych wybitnych aktorek tamtego czasu. Jej mimika jest odmienna, widać to już po pierwszych minutach filmu. Przez cały seans ukazuje swoją postać jako pełną życia i energii. Pociąga swoimi pozami i ruchami, jednocześnie czarując tajemniczym uśmiechem. Tą całą skomplikowaną (a wydającą się tak prostą!) techniką utrzymuje stałe zainteresowanie widza.
Akcja rozgrywa się z początku w latach 20. XX wieku w Berlinie, a później w mrocznym i zamglonym Londynie. Tak efektowne miejsca znacząco wpływają na pozytywny odbiór produkcji. Reżyser znakomicie dobrał aktorów drugoplanowych, którzy dobrze komponują się z wartką akcją „Puszki Pandory”. Historia jest niezwykle rozległa, choć gdy zaczyna się już dłużyć, wpływa to niestety na niekorzyść produkcji. Napięcie, w jakim trzyma nas Pabst do ostatniej minuty, jest niepowtarzalne. Obserwujemy stopniowe upadanie Lulu na dno, lecz sympatia do głównej bohaterki pozwala wierzyć, że lada moment wszystko będzie znowu dobrze. Zakończenie robi ogromne wrażenie: pozostawia lekki niedosyt i zdumienie z takiego obrotu sprawy. „Die Büchse der Pandora” samo w sobie jest filmem dosyć dobrym, lecz prym wiedzie tutaj bezkonkurencyjnie Louise Brooks, bez której nie można mówić o decydującym powodzeniu produkcji.
Moja ocena: 7+/10
Obserwujcie mnie na bloglovin'!

1 komentarz: