niedziela, 6 listopada 2016

Prosta historia o morderstwie (2016)

Reżyseria: Arkadiusz Jakubik
Scenariusz: Arkadiusz Jakubik, Igor Brejdygant, Grzegorz Stefański
Produkcja: Polska
Gatunek: Kryminał
Czas trwania: 90 minut

Obsada:
Filip Pławiak: Jacek
Andrzej Chyra: Roman
Kinga Preis: Teresa


Niektóre historie mają to do siebie, że są w swojej naturze proste. Inne tylko z pozoru się takimi wydają, a kolejne minuty filmu oświadamiają widza, że seans wcale nie będzie należał do lekkich i przyjemnych. Produkcje angażujące to takie, które wymagają od widza pełnej uwagi co do następujących po sobie zdarzeń i jednocześnie skłaniają go do refleksji. Czy możliwe jest połączenie prostoty fabuły z głębią ukazanych na ekranie emocji? Z takim zadaniem postanowił zmierzyć się Arkadiusz Jakubik, popularny ostatnio przede wszystkim za rolę Macieja Skiby w "Wołyniu" oraz tajemniczego Wiesława Kalickiego w obrazie "Jestem mordercą". Jak się okazuje, realizując oba projekty aktor miał przed sobą jeszcze bardziej ambitny cel – stworzenie własnego kawałka kina.


Jacek jest młodym policjantem, który w swojej dopiero co rozpoczynającej się karierze, pragnie kierować się hasłami dobra i sprawiedliwości. Chłopak znajduje się pod bacznym okiem swojego ojca – doświadczonego funkcjonariusza – i to właśnie z nim rozpocznie swoje pierwsze śledztwo. Wkrótce okaże się, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż Jacek mógłby przypuszczać. Kolejne zdarzenia wykażą prawdziwą naturę jego ojca, a nielegalne interesy będę wywierać coraz mocniejszy nacisk na młodego policjanta, który rozpocznie tym samym niebezpieczną podróż w głąb swojej własnej rodziny.


"Prosta historia o morderstwie" to spore zaskoczenie, które pozostało w cieniu pozostałych wielkich premier w naszym kraju. Ta jesień obfituje w donośne dla polskiej kinematografii elementy. Ostatnie miesiące to przecież premiery "Ostatniej rodziny" Jana Matuszyńskiego, "Wołynia" Wojciecha Smarzowskiego oraz filmu Macieja Pieprzycy "Jestem mordercą". Wszystkie produkcje opierają się o wątek śmierci lub morderstwa, co mogłoby naturalną koleją rzeczy prowadzić do znudzenia i zużycia tej tematyki. Wbrew jakimkolwiek przypuszczeniom każde dzieło prezentuje się zupełnie inaczej i porusza odmienne kwestie. Tak samo najnowszy film Arkadiusza Jakubika bazuje na historii, która dopiero daje początek portretowi psychologicznemu rodziny. Odwrócona chronologia filmu buduje inny efekt niż przy klasycznych produkcjach tego typu. W "Prostej historii o morderstwie" mamy do czynienia przede wszystkim z analizą sytuacji, a fabuła poprowadzona jest niczym swoiste policyjne śledztwo, wzbogacone o niebanalne przeżycia głównych bohaterów.


Ogromną rolę w tym projekcie należy przypisać znakomitemu aktorstwu, które właściwie oddaje poszczególne sylwetki. I tak świetnie sprawdza się duet Andrzeja Chyry i Kingi Preis, a aktorka przez specyfikę swojej bohaterki gra przede wszystkim swoim ciałem i mimiką, co zresztą wspaniale jej wychodzi. Po niezwykłej roli w "Czerwonym pająku" możemy ponownie obserwować na ekranie poczynania młodego Filipa Pławiaka, który po raz kolejny pokazuje swój talent i ambicję. Zagrany przez niego Jacek to chłopak miotający się pomiędzy rodziną, własnym prywatnym życiem i zawodowymi obowiązkami. Przez praktycznie cały seans targają nim różnorodne emocje, a chcąc pomóc innym, w tym wszystkim po prostu zapomina o sobie. Dopełnienie stanowią dobre zdjęcia oraz sprawnie nakreślone dialogi, które bezustannie trzymają widza w niepewności.


Niezwykle aktywny ostatnimi czasy Arkadiusz Jakubik pokazuje się tym razem z innej strony, jako reżyser filmu nietypowego. Na tym miejscu sprawdza się bardzo dobrze, tworząc spójną, pełną zagadek i ciekawych zabiegów historię. Coś w jego filmie każe zwrócić na siebie szczególną uwagę. Jest to bolesna aktualność problemów poruszanych w tym dziele, które nawet jeśli nie w tak ekstremalnej sytuacji, to jednak dotykają wielu ludzi. Obraz odbieram jako pewnego rodzaju manifest o niezgodzie na krzywdę w świecie wypełnionym złem i układami. A jest to bunt młodego człowieka, który mając całe życie przed sobą, stawia na jednej szali niemal wszystko. "Prosta historia o morderstwie" nie porwała mnie tak jak wyżej wymienione filmy, ale jednak był to seans angażujący i ciekawy, dlatego z czystym sercem zachęcam Was do wybrania się właśnie na niego do kina.

Moja ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Ostatnie miesiące były bardzo dobre dla polskiego kina. Kilka świetnych produkcji pojawiło się na ekranach kin. Szkoda, że u mnie już nie grają tego filmu, bo bardzo chciałam się wybrać.

    OdpowiedzUsuń