Scenariusz: Robert Bolesto
Produkcja: Polska
Gatunek: Biograficzny
Czas trwania: 124 minuty
Obsada:
Andrzej Seweryn: Zdzisław Beksiński
Aleksandra Konieczna: Zofia Beksińska
Dawid Ogrodnik: Tomasz Beksiński
Andrzej Chyra: Piotr Dmochowski
W życiu każdego z nas swoim
piętnem odbijają się związki z rodziną. I choć na przestrzeni czasu wyglądało
to różnie, to obecnie doskonale zdajemy sobie sprawę z potrzeby wsparcia
płynącego z domu. Jak wielkim miksem osobowości może być jedna rodzina
poświadcza najnowsze dzieło Jana Matuszyńskiego, o którym było już głośno na
długo przed premierą. Najbardziej wyczekiwana polska produkcja ostatniego
czasu zdobyła najważniejsze wyróżnienie podczas tegorocznego festiwalu
filmowego w Gdyni. Tak wielki sukces młodego reżysera nie został jednak
zakwalifikowany jako polski kandydat do Oscarów. W czym tkwi problem?
Zdzisław Beksiński to jeden z najwybitniejszych
współczesnych polskich malarzy, który niezmiennie cieszy się dużą popularnością
swoich obrazów, ale też nazwą członka „przeklętej rodziny”. Fabuła sięga czasu
wprowadzenia się rodziny Beksińskich do Warszawy i dalszych kolei ich życia. Mocno
zdystansowany Zdzisław jest zupełnym przeciwieństwem swojego syna – prezentera muzycznego,
radiowca, a do tego silnego neurotyka o ciągłych skłonnościach samobójczych. Spoiwem
pomiędzy tymi dwoma przeciwstawnymi siłami jest matka i żona równocześnie –
Zofia. W tak zróżnicowanej rodzinie z pewnością nie zabraknie emocji, łez i kłopotów,
które ostatecznie naznaczą tak przerażającym określeniem swoich członków.
„Ostatnia rodzina” to film, który
już na starcie dostał wysoko zawieszoną poprzeczkę. Reżyser bowiem podjął się przybliżenia życia popularnego i niezwykle cenionego malarza, którego znajomi i przyjaciele
wciąż żyją. W dodatku liczni fani artysty stanowią nie tylko o wypełnieniu sal kinowych,
ale również o silnym głosie krytyki w razie niepowodzenia. Jednak dzieło
Matuszyńskiego odwraca się tyłem do tych, którzy wątpili w podejście twórcy.
Seans został przedstawiony w sposób spokojny i stonowany, przy czym wyraźnie
nakreśla kształt tytułowej rodziny. Postać malarza z pewnością nie jest tutaj jednostronnie
oceniana, a widz ma szansę samodzielnie zbudować swoje zdanie o ukazanej
historii. Chociaż sama mam do nadrobienia spore braki na temat losów Beksińskich,
to dało się wyczuć sprawność i logikę przedstawionych po sobie wątków. A
wspominam o tym głównie dlatego, że sama do samego końca nie spodziewałam się
podobnego obrotu spraw, nie znałam faktów na tyle dobrze, a jednak ani na
moment nie czułam się zagubiona.
Na pierwszy plan wysuwa się
znakomite aktorstwo. Odtwórcy głównych ról stworzyli na ekranie niezapomniane zachowania
i emocje, które na długo potrafią zapaść w pamięć. Tym samym pozwalają
uwierzyć w przekazane wydarzenia i mocno utożsamić się z życiem Beksińskich. A
ich codzienność to nic innego jak zwykłe dni urozmaicane nagłymi wybuchami
Tomka, ciągłym strachem rodziców o swojego syna, a w tle również rewelacyjnymi
obrazami malarza. Sztuka Zdzisława stanowi dopełnienie i uzasadnienie jego działalności,
nie jest natomiast głównym wątkiem w filmie. Na uwagę zasługuje także ścieżka
dźwiękowa, która dodatkowo wzmacnia poszczególne sceny. Obraz jest w swoim
wykonaniu nieprzewidywalny i wciągający, jak i naturalny i bliski życiu w nakreślonych czasach.
Rodzina Beksińskich jak każda
inna miała swoje dziwactwa i niezwykłości. Na część z nich reagujemy zdziwieniem,
część budzi mimowolny uśmiech i zrozumienie. W całej opowieści warto wyodrębnić
każdego z jej członków, by podkreślić ich indywidualny charakter oraz trud
związany z walką z przeciwnościami losu. „Ostatnia rodzina” to seans ważny i
aktualny, z którego wiele można czerpać. Z pewnością pozostaje gdzieś z tyłu
głowy, choć tuż po jego zakończeniu doświadczyłam raczej umiarkowanego zachwytu. Może to
kwestia owego tragizmu, który przecież przeplata się z ludzkim życiem i chyba
łatwo też przyciąga do siebie jednostki "inne". To film osobliwy, który podobnie
jak jego bohaterzy, zasługuje na zainteresowanie i uwagę.
Moja ocena: 8/10
Jestem zainteresowana. W wolnej chwili z chęcią obejrzę.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia po seansie! :)
UsuńWszyscy film bardzo głośno zachwalają a znając życie, to mi się nie spodoba ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko zobacz i przekonaj się sama! I koniecznie podziel się swoją opinią po seansie. :)
Usuń