piątek, 30 września 2016

Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham (2016)

Reżyseria: Paweł Łoziński
Scenariusz: Paweł Łoziński
Produkcja: Polska
Gatunek: Dokumentalny
Czas trwania: 76 minut

Obsada:
Ewa Szymczyk: (ona sama)
Hanna Maciąg: (ona sama)
Bogdan de Barbaro: (on sam)


O relacjach rodzinnych powstało już wiele produkcji. Przeważnie pokazują one według jednego schematu podstawowe uczucia bohaterów, mające zazwyczaj dosyć spore odzwierciedlenie w rzeczywistości. Podobne obrazy zwykle trafiają w moje gusta z prostej przyczyny – przekazują treści, które pozwalają na rozszerzenie lub całkowite zmienienie własnej perspektywy na różne kwestie. O ile oczywiście ich zawartość nie jest naciągana lub wyolbrzymiana (jak przy komediach). I tak oto bardziej przypadkowo niż w jakikolwiek zaplanowany sposób, trafiłam na film w reżyserii Pawła Łozińskiego. I wiecie co? Nigdy czegoś takiego nie widziałam.


Hania i Ewa to odpowiednio córka i matka, które nie potrafią się ze sobą porozumieć. Dziewczyna wyprowadziła się z domu już kilka lat temu, ale mimo ograniczenia kontaktu, dalej nie może odnaleźć z matką wspólnego języka. Chociaż obie są samotne w swoich mieszkaniach, to nie nadaje im to żadnego argumentu, by ratować swoją relację. Wkrótce za namową Hani zgłaszają się do psychoterapeuty, który bardzo szybko obali pozorną płytkość ich problemu i postara się naprowadzić obie kobiety na wspólną drogę.


O ogromnym wpływie dzieciństwa na życie dorosłego człowieka mam nadzieję, wie już każdy. I chociaż ta wiedza wydaje się czymś oczywistym, to z zastosowaniem jej w swoim życiu nadal większość z nas ma duży kłopot. Tak samo ma się rzecz z kontaktem z własną rodziną, a szczególnie z matką. Gdy dorastamy zazwyczaj mamy już go jak najbardziej dosyć, a tymczasem nieuregulowana relacja z bliskimi potrafi odcisnąć się głębokim piętnem na reszcie naszego życia i wpływać (najczęściej nieświadomie) na podejmowane przez nas decyzje. Choć na zachodzie zgłoszenie się do psychologa to objaw odwagi i dbania o siebie, to w Polsce nadal jest to coś wstydliwego. Dlatego też tym bardziej doceniam wartość filmu „Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham”, który wprowadza widza w przebieg przykładowej terapii i tym samym dementuje jej wszelkie mity.


Obraz w swoim wykonaniu i treści jest oryginalny, jak i też bardzo trudny do oceny. Akcja dzieje się tylko w gabinecie psychoterapeuty, a kamera pokazuje jedynie trzy twarze: matki, córki i specjalisty. Na ekranie przewija się kilka takich sesji, a każda z nich wnosi ze sobą coś zupełnie innego - wyraźne rozwinięcie problemów, stawienie czoła własnym lękom i wreszcie próba zaakceptowania przeszłości. Świetnie napisany scenariusz w połączeniu z rewelacyjną grą wszystkich trzech bohaterów daje zarówno wciągające dialogi, jak i sporą naturalność płynącą z tego dzieła. Pozwala to czerpać jak najwięcej z ukazujących się treści. Chociaż fabuła obciąża swoim znaczeniem, to ostatecznie daje widzowi coś bezcennego. Z tak inspirującego seansu można wyciągnąć dla siebie bardzo dużo. Hania i Ewa w realnym świecie nie są aktorkami, ale też nie są ze sobą spokrewnione. Tym większy mam dla nich podziw za stworzenie tak przejmujących reakcji i za zbudowanie emocji bliskich sercu chyba niemal każdego człowieka.

Moja ocena: 8/10


Zachęcam do przeczytania więcej o tym, czym jest tak naprawdę terapia. Żeby nie tylko być świadomym, ale też nieść wiedzę (i pomoc) ludziom jej potrzebującym. Z mojej strony polecam zaglądnąć tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz