niedziela, 25 grudnia 2016

Zwierzęta nocy (Nocturnal Animals, 2016)

Reżyseria: Tom Ford
Scenariusz: Tom Ford
Produkcja: USA
Gatunek: Thriller
Czas trwania: 115 minut

Obsada:
Amy Adams: Susan Morrow
Jake Gyllenhaal: Tony Hastings / Edward Sheffield
Michael Shannon: Bobby Andes


O tym, że życie może być nudne dowiadujemy się nie tylko z produkcji filmowych, ale też z doświadczeń własnych lub bliskich osób. O tym, że dobra materialne nie zastąpią miłości i uczuć jesteśmy świadomi. A mimo to, niemal każdy marzy o pieniądzach i sławie, wymieniając je jako klucz do sukcesu i szczęścia. Z tym smutnym tematem mierzy się po raz kolejny Tom Ford, który będąc zarazem projektantem mody, szerzej i wyraźniej objaśnia nam tę kwestię. W swoim najnowszym filmie "Zwierzęta nocy" porusza niemal każdy aspekt psychiki kobiety, która mimo że ma przystojnego i bogatego męża, wewnętrznie czuje całkowitą pustkę.


Susan to kobieta sukcesu, której można zazdrościć praktycznie wszystkiego. Jest piękna, zadbana, ubiera się w stroje idealne w każdym szczególe, na swoim koncie posiada olbrzymie sumy, zajmuje i otacza się sztuką, a u swojego boku ma równie odpowiedniego i zamożnego mężczyznę. W tym cudownie prezentującym się obrazku jednak coś nie gra – małżeństwo Susan jest bowiem jedynie pustym szkieletem, w którym od dawna brakuje jakiejkolwiek głębi i uczucia. Podejście kobiety zmienia się całkowicie, gdy otrzymuje egzemplarz książki, napisanej przez jej byłego męża. Pasjonujący thriller wciąga Susan od samego początku. I podczas gdy mąż pod pretekstem pracy zdradza swoją żonę w innym mieście, Susan zaczytuje się w opowieść, która ma podejrzanie zbyt dużo wspólnego z jej własnym życiem i poprzednim związkiem.


"Zwierzęta nocy" to film bardzo nietypowy, zarówno w swojej fabule, jak i formie. Pod względem technicznym Tom Ford wraz ze swoim zespołem przygotowują prawdziwą ucztę dla oka. Nieskazitelnie dopracowane szczegóły, piękne stroje i scenografia określają poszczególne sceny filmu jako małe dzieła sztuki. Przez ten pryzmat dużo łatwiej i naturalniej patrzy się na głównych bohaterów, którzy żyją w swoistym świecie marzeń. Doskonała Susan porusza się niczym lalka, która stanowi jedynie przedmiot zabaw jej własnego losu. Tymczasem to, co wygląda na zewnątrz świetnie, wewnętrznie prezentuje się zupełnie odwrotnie. Kobieta nieświadomie odwzorowuje zachowanie swojej matki, która była przeciwna jej małżeństwu z Edwardem, uważając go za słabego i biednego chłopaka. I tak sprzeciwiając się matce, Susan ostatecznie zachowuje się tak jej rodzicielka, w okrutny sposób odchodząc od swojej miłości i biorąc na pierwszy plan te potrzeby, które tylko złudnie dają jej poczucie stabilizacji i szczęścia. Tym samym kobieta zamyka się w swoim tragicznym kole strachu.


Nietypowe są również przejścia jakie stosuje reżyser pomiędzy teraźniejszością, przeszłością a fabułą książki. "Zwierzęta nocy" to tak naprawdę tylko czytanie przez kobietę opowieści napisanej przez jej byłego męża. Ten aspekt jest jak najbardziej oczywisty i po seansie przychodzi jako proste wytłumaczenie akcji filmu. Podczas seansu jednak nic nie wydaje się takie łatwe i banalne. Tom Ford stworzył niezwykle mocno wciągający thriller, który z każdą minutą powoduje narastanie napięcia. Poszczególne rozdziały książki przerywane są powrotem do rzeczywistości, która jedynie pozornie okazuje się momentem wytchnienia dla widza. W ciemnym pokoju wszystko wydaje się być możliwe...

Produkcja została zrealizowana na wysokim poziomie, a każdy jej element wydaje się być potwierdzeniem tego stwierdzenia. Znakomicie w swoich rolach wypadają Amy Adams i Jake Gyllenhaal, a tego ostatniego tym chętniej widuję jako specyficzną i niezrównoważoną postać. Mimo że na ekranie pojawiają się zaledwie w kilku scenach obok siebie, to ich swoisty duet tworzy dodatkową więź i fascynację. Powstały na bazie kontrastu film niesie ze sobą wiele przestróg przed tym, że życie jest tylko jedno, a niewłaściwe decyzje mogą łatwo sprowadzić nas w dół. Chodzi o to, żeby się nie bać postępować wbrew schematom i widzieć coś więcej niż tylko pieniądze i wysoką pozycję społeczną. "Zwierzęta nocy" w swojej niesztampowej strukturze intrygują, a jednocześnie te mądre przesłania szybko z głowy ulatują, pozostawiając w niej jedynie bliżej nieokreślone uczucie niepokoju i świadomość, że głównym wątkiem filmu jest po prostu czytanie książki - jakkolwiek dosadnie by to nie zabrzmiało.

Moja ocena: 7+/10

2 komentarze:

  1. Warto obejrzeć dla samego Toma Forda. Pozycja jeszcze do zobaczenia, ale zazwyczaj tak mam, że długo się szykuje, aby jakiś film obejrzeć, seriale szybciej pochłaniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dokładnie na odwrót. Do seriali dopiero się przekonuję, chociaż jak już jakiś zacznę, to zazwyczaj też mnie szybko wciąga. U mnie filmy mają pierwszeństwo, bo szybko znikają z kin. :D

      Usuń