Scenariusz: Jim Sheridan, Shane Connaughton
Produkcja: Irlandia, Wielka Brytania
Gatunek: Biograficzny, Dramat
Czas trwania: 98 minut
Obsada:
Daniel Day-Lewis: Christy Brown
Brenda Fricker: Mrs. Brown
Alison Whelan: Sheila
Kirsten Sheridan: Sharon
Ostatnio trafiłam na produkcje, które wyraźnie mnie poruszyły. Bez wahania oceniałam je w moim mniemaniu na 9/10, równocześnie będąc pod wielkim wrażaniem ich wykonania. Słowa uznania dla całego zespołu, pracującego nad danym filmem. Moją kolejną propozycją po „Co się zdarzyło Baby Jane?” jest dzieło w reżyserii Jima Sheridana „My Left Foot”. Tytuł wydaje się być dziwny i śmieszny, lecz historia opowiedziana nam w tym 98-minutowym seansie pozostawia po sobie zupełnie przeciwstawne odczucia.
Christy Brown urodził się z porażeniem mózgowym, które paraliżuje mu całe ciało – z wyjątkiem lewej stopy. Wychowuje się w wielodzietnej, irlandzkiej rodzinie, która traktuje go jako upośledzone i nic nierozumiejące dziecko. Jedynie matka akceptuje swojego syna, wierząc w niego niemal od początku. To z nią Christy nawiązuje najbliższą więź. Przez wiele lat chłopiec znosi obelgi na swój temat, aż pewnego dnia zaczyna malować. W zawrotnym tempie staje się uznanym malarzem i pisarzem, tworząc swoją własną autobiografię.

Biografia wbrew pozorom wcale nie jest łatwym do zrealizowania gatunkiem filmowym. Potrzeba wielu starań i umiejętności, aby z historii jednego człowieka stworzyć wspaniały film. Jim Sheridan wykonał świetną robotę, ale ogromną zasługę w tym dziele mają również wyśmienici aktorzy. Ray McAnally bardzo dobrze odgrywa rolę nieprzewidywalnego i niemal cały czas pijącego ojca Christy’ego. Mały Hugh O’Connor znakomicie przedstawił Christy’ego w wieku dziecięcym. Z początku byłam prawie pewna, że aktor faktycznie cierpi na porażenie mózgowe. Dopiero później zorientowałam się, że to tylko zdumiewający talent chłopca. Brenda Ficker (znana głównie z roli kobiety z gołębiami z filmu „Kevin sam w Nowym Jorku”) doskonale ukazała pobożną matkę Christy’ego, za co została nagrodzona przez Akademię Filmową. A teraz największa zaleta „Mojej lewej stopy”: Daniel Day-Lewis. Aktor pokazał cały swój niepowtarzalny talent. Kierując swoim ciałem odtworzył prawdziwą postać Christy’ego Browna. Tego co zaprezentował Day-Lewis na ekranie nie da się w pełni opisać słowami! Nie widziałam jeszcze całej filmografii aktora, lecz tymczasowo uznaję właśnie ten film za największe osiągnięcie Daniela Day-Lewisa. Za tę rolę otrzymał pierwszego Oscara w swoim życiu i jeszcze chyba nigdy bardziej nie zgadzałam się z decyzją Akademii Filmowej.
Choć temat produkcji wydaje się bardzo poważny i trudny, w rzeczywistości „Moja lewa stopa” to dość prosty i podnoszący na duchu obraz. Historia utalentowanego malarza i pisarza jest przejmująca, lecz niekiedy także wywołuje uśmiech. Naprawdę warto obejrzeć ten film. Przekonajcie się sami o niewyobrażalnym talencie Day-Lewisa!
Moja ocena: 9/10
Och tak ♥
OdpowiedzUsuń