Scenariusz: Andrew Bovell
Produkcja: Niemcy, USA, Wielka Brytania
Gatunek: Thriller
Czas trwania: 120 minut
Obsada:
Philip Seymour Hoffman: Günther Bachmann
Rachel McAdams: Annabel Richter
Willem Dafoe: Tommy Brue
Zwiastun do tego filmu przyciągał
z dwóch powodów. Pierwszy to niezwykła konwencja reżysera Antona Corbijna,
który stworzył naprawdę dobry film szpiegowski. Drugi to jedna z ostatnich
wielkich ról Philipa Seymoura Hoffmana zmarłego w tym roku. To niecodzienne
przeżycie móc oglądać na ekranie mężczyznę, który niedawno pożegnał się ze
swoim życiem. Tym większa szkoda, że Hoffman był świetnym aktorem, a ogromna
ilość produkcji z jego udziałem wciąż zaskakuje. Jego bohater w „Bardzo
poszukiwanym człowieku” jest osobliwy i zdecydowany – tego wymaga jego praca.
Issa Karpov nielegalnie przedostaje się z Turcji do Hamburga, miasta uważanego za jedną z wielu siedzib terrorystów. Minęło 10 lat od zamachu na WTC, a tajne służby nadal pochłonięte są tropieniem jego sprawców, dlatego przyjazd Karpova od razu wzbudza podejrzenie niemieckiego kontrwywiadu. Mężczyzna pragnie odebrać spadek po swoim ojcu, którego przeszłość nie należy do czystych. Karpov ma swojego sojusznika, którym jest prawniczka Annabel. Kobieta stara się uchronić swojego klienta przed deportacją, jednocześnie przeciągając na swoją stronę bankiera, który jako jedyny jest w stanie wypłacić pieniądze.
Anton Corbijn wyreżyserował godny uwagi thriller szpiegowski, który nie wpisuje się w typowe ramy swojego gatunku. Na ekranie nie mamy do czynienia z nadmierną brutalnością, a pełne emocji akcje pościgu czy strzelaniny nie należą do głównych środków przekazu. Czynnikiem budującym napięcie jest przede wszystkim sama fabuła. Kulminacyjny moment podpisania papierów całkowicie pochłania, a reżyser wciąż stawia widza w niepewności co do dalszego przebiegu akcji filmu. Wiele scen przebiega w pozornym spokoju, ale ukryta nerwowość, pośpiech czy metody działania niemieckiego kontrwywiadu zdecydowanie oddziałują na widza. Przeżywamy nie tylko losy Karpova, ale również człowieka, który za wszelką cenę próbuje rozwiązać tę sprawę. Jest nim Günther Bachmann, palący ogromne ilości papierosów i zachowującym czujność w każdej sytuacji. Jego postać zagrana przez niesamowitego Philipa Seymoura Hoffmana robi wrażenie. Mimo że sam aktor nie wydaje się być w dobrej formie fizycznej, a wypalany tytoń dodatkowo potęguje to odczucie. Jednak aktor znakomicie poradził sobie ze swoją rolą. Zresztą co tu dużo mówić, Hoffman miał potężne doświadczenie, o czym świadczy m.in. długość jego filmografii.
Wspaniałym (ale za to jak ważnym)
dodatkiem jest muzyka. „Bardzo poszukiwany człowiek” technicznie prezentuje się
bez zarzutu. Obserwowanie działania tajnych służb dodatkowo przyciąga uwagę.
James Bond uważany również za szpiega niestety nie może się równać z najnowszym
dziełem Antona Corbijna. Temat terrorystów i ich tropienia wciąż jest
podejmowany przez amerykańskich twórców. Mieliśmy już do czynienia z głośnym „Wrogiem
numer jeden”, który ubiegał się w zeszłym roku o Oscara. Nieco inna perspektywa
przedstawienia powszechnie znanego już tematu zaskakuje poprzez swoje
zakończenie, poprowadzone w zdumiewający sposób. „Bardzo poszukiwany człowiek”
nie jest może jednym z najlepszych filmów tego roku, ale z pewnością zasługuje
na uwagę. Szczególnie, że Philip Seymour Hoffman może być kandydatem do
przyznania statuetki Akademii Filmowej w przyszłym roku.
Moja ocena: 7+/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz