Scenariusz: Kordian Piwowarski
Produkcja: Polska
Gatunek: Poetycki, Biograficzny
Czas trwania: 70 minut
Obsada:
Mateusz Kościukiewicz: Krzysztof Kamil Baczyński
Katarzyna Zawadzka: Barbara Drapczyńska
Ewa Telega: Stefania Baczyńska
Marta Klubowicz: Matka Barbary
„Baczyński” w reżyserii Kordiana
Piwowarskiego to z pewnością dzieło dość oryginalne. Reżyser odchodzi od
tradycyjnych metod filmu biograficznego. Jednak czy jego sposób jest skuteczny
i dobry? Życie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego usłane było wieloma przeszkodami.
Poeta obserwował zmieniającą się za sprawą II Wojny Światowej rzeczywistość, do
której nikomu nie było łatwo się przyzwyczaić. Zmiana dotychczasowego życia
niosła za sobą konieczność przystosowania się do nowych warunków. Jak poeta
odnajdzie się w czasach okrutnej wojny?
Szkieletem fabuły jest slam poetycki zorganizowany w 2011 roku, w 90. rocznicę urodzin Baczyńskiego. Młodzi czytają wiersze wielkiego poety w zadymionej piwnicy. Tymczasem przenosimy się kilkadziesiąt lat wcześniej, do czasów młodego Baczyńskiego, który tuż przed wojną wędruje po Tatrach. Mężczyzna zaczyna tworzyć i dzieli się swoimi wierszami z niewielką publicznością. Przy takiej okazji poznaje swoją przyszłą żonę. U boku Basi dokonuje wielu trudnych decyzji. Baczyński wewnętrznie czuje, że powinien walczyć za ojczyznę, mimo że do tej walki się nie nadaje.
Forma „Baczyńskiego” jest według
mnie bardzo dyskusyjna. Twórca filmu nie zastosował bowiem żadnych dialogów.
Główną siłą produkcji są wiersze poety, które znakomicie oddają emocje i myśli
Baczyńskiego, ale również otaczającą go wówczas rzeczywistość. Idea włączenia
jego twórczości jest świetna i to akurat zostało bardzo dobrze wykorzystane w
obrazie. Pojawiają się również narratorzy, którzy zostają przedstawieni dopiero
w ostatnich minutach seansu. Są to osoby autentyczne – ostatni, którzy znali
Baczyńskiego osobiście lub byli przy jego śmierci. Produkcja jest pewnego
rodzaju udokumentowaniem ich wypowiedzi i próbą przekazania ich wspomnień
kolejnym pokoleniom. Tak poprowadzona fabuła sprawia, że postać Baczyńskiego
staje się drugoplanowa i niewyrazista. Miałam wrażenie, że poeta stanowi
jedynie tło dla pozostałych wydarzeń i jak cień przewija się przez walczącą
Warszawę.
Tymczasem biografia Baczyńskiego
obfituje w wiele ciekawych i znaczących zdarzeń, które w filmie zostały jedynie
nakreślone. Pierwsze wiersze czytane przez niego z wielką nieśmiałością zostały
uznane za niemal wybitne, podobnie zresztą jak jego cała poezja, która do dziś
cieszy się dużą popularnością i szacunkiem. Slam poetycki potwierdza tę tezę, a
także ukazuje ogromną różnicę pomiędzy czasem wojny a współczesnością.
Baczyński sprawował wiele funkcji, gdyż czuł potrzebę walki z wrogiem w imię
swojej ojczyzny. Pełnił m. in. funkcję żołnierza AK i podharcmistrza Szarych
Szeregów. Jednak jak wielu określało – Baczyński nie nadawał się do walki.
Zaproponowano mu spisywanie kronik, lecz nie podjął się tego zadania. Poeta
został przedstawiony w filmie jako nieśmiały i zamknięty w sobie mężczyzna,
którym targają lęki, wątpliwości i pragnienia, mające odzwierciedlenie w jego
poezji. Jeden z przedstawicieli pokolenia Kolumbów walczył i zginął za ojczyznę
w wieku 23 lat. Choć jego życie przepełnione było poezją, to nie jej poświęcił
on siebie.
Moja ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz