czwartek, 17 stycznia 2013

Lśnienie (The Shining, 1980)

Reżyseria: Stanley Kubrick
Scenariusz: Stanley Kubrick, Diane Johnson
Produkcja: USA, Wielka Brytania
Gatunek: Horror
Czas trwania: 146 minut

Obsada:
Jack Nicholson: Jack Torrance
Shelley Duvall: Wendy Torrance
Danny Lloyd: Danny Torrance
Scatman Crothers: Dick Hallorann


"Lśnienie" ma wątek psychologiczny! Od razu przyjemniej ogląda się horror, który nie ma na celu jedynie wystraszenie widza, ale także wzbudzenie mieszanych uczuć. I oto właśnie znalazłam się w takiej sytuacji. Fabuła mnie zauroczyła - to przyznaję od razu. Rewelacyjny, genialny Jack Nicholson. Mam wrażenie, że to jego rola życia, a przecież w tylu innych filmach jest równie wspaniały, jak i wspanialszy. Nie wyobrażam sobie innego aktora, według mnie Nicholson oddał całe piękno postaci Jacka Torrance'a. Scenografia i muzyka urzekają. Budują odpowiednio napięcie i za to duży plus dla filmu.



Jack Torrance obejmuje posadę dozorcy w opuszczonym w okresie zimowym hotelu, położonym w górach.  Zdaje sobie sprawę, że mieszkając tam będzie odcięty na jakiś czas od świata. Pomimo usłyszanej opowieści o poprzednim lokatorze, który zamordował swoją rodzinę, postanawia zamieszkać w hotelu wraz z żoną i synem. Wkrótce chłopca zaczynają dręczyć nadprzyrodzone, telepatyczne zdolności, dzięki którym dowiaduje się, że hotel nie jest całkiem pusty. Tymczasem Jack postanawia wykorzystać ten czas na skończenie swojej książki. Jednak mroczna przeszłość miejsca, tajemnicze zdarzenia i brak weny sprawiają, że mężczyzna zaczyna popadać w coraz większy obłęd.

Filmy Stanleya Kubricka mają zazwyczaj to "coś" w sobie, czyli mieszkankę grozy,  dobrego humoru, napięcia i nieprzewidywalności. To on stworzył jedno z moich ulubionych dzieł - "Mechaniczną pomarańczę", którą serdecznie wszystkim polecam! W "Lśnieniu" dominują idealnie dopracowane ujęcia, które zostały przeprowadzone powoli i dokładnie. Dzięki temu powstaje tak ważne napięcie. Dostrzegłam także ciekawe przeskoki z jednej do kolejnej akcji. Bardzo mi się spodobały, ponieważ są niezwykłe i umiejętnie tworzą odpowiedni klimat. Atmosfera grozy panuje przez większość filmu, więc spokojnie można się spodziewać udanego horroru. Ogromne wrażenie robi także muzyka, skomponowana m.in. przez Krzysztofa Pendereckiego. To jego wielki sukces, gdyż jest ona niesamowicie dopasowana do filmu. Duży wkład miał tutaj również Kubrick, który umiejętnie ją wykorzystał. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że są to jedne z najlepszych dźwięków do tego gatunku. "Lśnienie" jest perfekcyjnie dopracowane - każdy szczegół i wątek. Od razu widać, że mamy do czynienia z profesjonalnym i doświadczonym reżyserem.


Cała historia jest niezwykle wciągająca i tajemnicza. Obecny jest wątek science-fiction, który mnie osobiście nie przypadł do gustu. Zdecydowanie gustuję w bardziej rzeczywistych historiach, ale tutaj nadprzyrodzone zdolności urozmaicają i wzbogacają fabułę. Wiele epizodów wywołało u mnie strach, a kilka też obrzydzenie. Niestety nie napiszę o tym dokładniej, gdyż nie mogę zdradzić Wam zbyt dokładnie akcji i zakończenia. Mimo to "Lśnienie" zaliczam do filmów z górnej półki, bo naprawdę warto zapoznać się z kolejnym dziełem Stanleya Kubricka. Szczególnie, że jest to rewelacyjny film, nad którym trzeba dłużej pomyśleć. Zrozumienie fabuły, odpowiednie wczucie się w klimat i docenienie muzyki to klucz do prawidłowej interpretacji i oceny produkcji. Pozostaje mi tylko wierzyć, że tak właśnie jest w moim przypadku. Spodobało mi się także jedno z przesłań  filmu. Człowiek bowiem nie jest idealną maszyną. Pod wpływem różnych czynników powstają zaburzenia i ludzie popadają w obłęd. W większości przypadków nie da się tego przewidzieć, jak zachowa się dana osoba. I najlepsze: nikt nie może być pewien jak potoczą się jego losy i kto z otaczających nas ludzi okaże się mniej odporny na przychodzące do głowy szalone pomysły.


"Lśnienie" niesamowicie mnie fascynuje. Nie przepadam za Shelley Duvall, choć tutaj akurat jej przerażenie było dość autentyczne. Dobrze zagrała słabą, posłuszną mężowi żonę. I tak film pozostanie na długo w mojej pamięci. Kino świetne, pozycja obowiązkowa wśród horrorów. Polecam!

Moja ocena: 9/10

2 komentarze: