niedziela, 23 grudnia 2012

Jeździec bez głowy (Sleepy Hollow, 1999)

Reżyseria: Tim Burton
Scenariusz: Andrew Kevin Walker, Kevin Yagher
Produkcja: Niemcy, USA
Gatunek: Horror
Czas trwania: 105 minut

Obsada:
Johnny Depp: Ichabod Crane
Christina Ricci: Katrina Van Tassel
Miranda Richardson: Lady Van Tassel/Crone
Marc Pickering: Młody Masbath
Michael Gambon: Baltus Van Tassel



„Jeździec bez głowy” to kolejny film wyreżyserowany przez znakomitego Tima Burtona. Jak dla mnie produkcja ta nie należy do ścisłej czołówki jego filmów, aczkolwiek jest dobra. Odpowiedni klimat jest – to najważniejsze. Jednak mimo kilku naprawdę strasznych scen (głównie przedstawiających Jeźdźca) nie nazwałabym „Sleepy Hollow” typowym horrorem. Co potem rzuca się w oczy, to bardziej kryminalna struktura filmu. Bardzo dobra scenografia, wyśmienity Johnny Depp, odpowiednie kostiumy, muzyka bardzo dobrze dopasowana. Lecz muszę do kilku rzeczy się przyczepić. Po pierwsze bardzo kiepska gra Christiny Ricci. Rola, którą odtwarza, jest kompletnie nieprzekonywująca, a także nie oddaje prawdziwych emocji i charakteru Katriny van Tassel. Jej postać nie zaskakuje, a sama aktorka przed kamerą robi niezbyt dobre wrażenie. Kompletny scenariusz, ale w całej produkcji czegoś mi brakowało. Może zbyt mało upiornych scen, za dużo Sherlocka Holmes’a.

Akcja filmu rozgrywa się w roku 1799. Ichabod Crane jest nowojorskim policjantem. Jego metody pracy charakteryzuje racjonalność oraz naukowe podejście. Spowodowane jest to zapewne losem jego matki, która została oskarżona o czary i zamordowana. Pewnego dnia zostaje wysłany do miasteczka Sleepy Hollow w celu rozwikłania zagadki serii tajemniczych morderstw. Spośród innych zbrodni wyróżnia je to, że napastnik odcina ofiarom głowę, zabierając ją ze sobą. Mieszkańcy wierzą, że za brutalnymi morderstwami stoi Jeździec bez głowy, z którym wiąże się specjalna legenda. Z czasem Crane przekonuje się, że dobór ofiar nie był przypadkowy, są one bowiem ze sobą powiązane. W poznaniu tajemnicy pomaga mu Katrina van Tassel, która – jak nie trudno się domyślić – zakochuje się w nim.


Cała produkcja jest niezwykle mistyczna, baśniowa i nierealna. Zdecydowanie różni się od pozostałych dzieł Burtona, gdyż nie zawiera tylu efektów specjalnych. Stylizację ukierunkowano na stare kino, co pozwala odczuć bardziej fantastyczny kontekst opowieści. Burton pokazuje, że zdarzają się też zagadki owiane nutką tajemniczości i magii, które można poznać jedynie poprzez instynkt i uczucia. Własne wynalazki i urządzenia Crane’a nie przydają mu się, gdyż musi odrzucić racjonalny sposób myślenia i zdać się na własne przeczucie. „Sleepy Hollow” mieści się właśnie pomiędzy horrorem a filmem detektywistycznym. Ma swój własny klimat i niepowtarzalny styl.


Burton i Depp niesamowicie wykreowali głównego bohatera – wyróżniający się, nietypowy policjant, który nie jest idealny. Ichabod Crane jest tchórzliwy, jednak w decydujących momentach nie zawodzi. Kiedy wszystko wydaje się już przesądzone, on wpada na odpowiedni trop. „Jeździec bez głowy” jest mroczny, ale nie zawsze. Chwilami niestety nudzi, ale szczerze mogę powiedzieć, że raczej trzyma w napięciu.

Pomimo tego odstąpienia od nowoczesnego kina, film nie jest arcydziełem. Ma swoje wady wynikające zarówno z gry aktorskiej Christiny Ricci, jak i ogół filmu nie zadowala do końca. Czegoś mi zabrakło, czegoś w miarę istotnego, takiego może większego zwrotu akcji i „pobudzenia” widza. Film jednak jak najbardziej polecam.

Moja ocena: 7/10

3 komentarze:

  1. Tim Burton to jeden z moich ulubionych twórców."Jeźdźca bez głowy"ogladałam dawno temu,ale pozostał w mojej pamięci,a to oznacza że warto go zobaczyć i warto polecić.Pamietam klimat niesamowitości,który mu towarzyszył.Co do Christiny Ricci to widocznie dostała taki a nie inny scenariusz i tak zagrała jak chciał reżyser.Już wtedy to była zbyt dobra aktorka,by można było powiedzieć o jakichkolwiek niedociagnięciach z jej strony.
    Dobra,solidna recenzja.

    Zapraszam do siebie: http://www.film2me2you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo to zawiodłam się na postaci Katriny van Tassel. Jest zwyczajna i nijaka. Ricci czy Burton - obojętne, nie przekonuje mnie.

      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Dziękuje bardzo za recenzje właśnie pomogłas mi w języku polskim bo miałam ten film obejrzeć a zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń