piątek, 1 kwietnia 2016

45 lat (2015)

Reżyseria: Andrew Haigh
Scenariusz: Andrew Haigh
Produkcja: Wielka Brytania
Gatunek: Dramat
Czas trwania: 93 minuty

Obsada:
Charlotte Rampling: Kate Mercer
Tom Courtenay: Geoff Mercer
Geraldine James: Lena


O miłości powstało już wiele filmów. Jedne lepsze, drugie nieco gorsze. Ale wszystkie w jakimś stopniu starają się nakreślić widzowi pewien schemat, choć to uczucie wymyka się przecież wszelkim klasyfikacjom. Miłość młodzieńcza, miłość namiętna, miłość od zaraz, miłość ponowna. Wszystkie te aspekty zostały jak już się wydaje, przerobione na każdy możliwy sposób. I tu nagle pojawia się młody reżyser Andrew Haigh z zupełnie nowym pomysłem. Oto miłość szczęśliwa, dojrzała. Czy jeden niepasujący element będzie w stanie to uczucie zgasić?


Kate i Geoff zawarli związek małżeński 45 lat temu. Przez cały czas żyją ze sobą spokojnie, z zamiarem świętowania zbliżającej się kolejnej rocznicy. Razem przeżyli najlepsze lata swojego życia, łagodnie wchodząc teraz w etap starości. Rodzinną harmonię burzy wiadomość o śmierci byłej kobiety Geoffa, która wiele lat temu zaginęła podczas górskiej wycieczki. Informacja wywołuje lawinę zwierzeń mężczyzny, którymi wcześniej się z żoną nie dzielił. Czy po takim czasie można zdusić w sobie palące uczucie zazdrości?


„45 lat” przedstawia się jako dzieło zaskakujące i bardzo przyjemne dla oka. Spokojna atmosfera wraz z niesamowitą pracą kamery wprowadza niepodważalne poczucie naturalności tego, co się rozgrywa na ekranie. Piękna i prosta scenografia wywołuje zamierzony efekt. Bo film sam w sobie zrobiony jest bardzo realistycznie. Tutaj ważny jest każdy detal, gdyż budują one całość produkcji. Mimo że forma obrazu jest niezwykle subtelna i delikatna, to panujące między bohaterami sytuacje do takich z pewnością nie należą. I chociaż niewiele jest tu krzyku, to prawdziwa burza rozgrywa się w głowie głównej postaci, jaką jest Kate. Kobieta postawiona zostaje w bardzo trudnej sytuacji, której rozmiaru nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić. Oto po 45 latach udanego i satysfakcjonującego małżeństwa, Kate dowiaduje się o przeszłości męża, o którą nigdy by go nie podejrzewała. I tak tragizm jej położenia wydaje się być nie do zniesienia. Mężczyzna, któremu zaufała nad życie, powierzyła siebie, skrywał przed nią tak znaczący element każdego związku. Niestety, żeby niczego nie zdradzić, muszę w tym miejscu się zatrzymać.


Na ekranie niezaprzeczalnie rządzi rewelacyjna Charlotte Rampling. Jej bohaterka to targana emocjami kobieta, której uporządkowana codzienność zostaje silnie naruszona. Jestem bardzo poruszona sposobem, w jaki aktorka wcieliła się w rolę, która z pewnością na długo pozostanie w mojej głowie. Do tego dochodzi naturalność poszczególnych scen, przez co bez problemu mogę wyobrazić sobie podobną sytuację, rozgrywającą się drzwi obok. Scenariusz porywa swoją prostotą i niesztampową formą, tworząc bardzo emocjonalną opowieść. W filmie każdy fragment współgra ze sobą, co składa się na spójną całość. Reżyser ukazuje zwykłą codzienność, o niezwykłym podłożu. Fabuła skłania do refleksji nad tym, czym tak naprawdę jest miłość. Ostatecznie podważa możliwość bezgranicznego zaufania, co wydaje mi się dosyć smutne.

„45 lat” to historia porywająca swoją harmonią, lekkością formy i jednocześnie ciężarem treści. To analiza tego, czym jest małżeństwo i jak nawet po wielu latach może nastąpić w nim kryzys. Ten nietypowy film o miłości zdobył moje uznanie i szacunek. Bo w końcu nikt nie potrafi przewidzieć, jaką kolejną niespodziankę szykuje dla nas życie.

Moja ocena: 8/10

2 komentarze:

  1. Właśnie czytając opis byłam pewna, że to będzie kolejny film o miłości. W końcu ile takowych jest? Ale zainteresowałaś mnie, zwłaszcza samym przedstawieniem obrazu. Ostatnio zwracam uwagę na takie szczegóły, do których nie przywiązuje się wagi. Obejrzę na pewno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie szczegóły są właśnie najlepsze. Cieszę się bardzo, daj znać czy Ci się spodobał! :)

      Usuń