wtorek, 17 lutego 2015

Zaginiona dziewczyna (Gone Girl, 2014)

Reżyseria: David Fincher
Scenariusz: Gillian Flynn
Produkcja: USA
Gatunek: Dramat, Thriller
Czas trwania: 159 minut

Obsada:
Ben Affleck: Nick Dunne
Rosamund Pike: Amy Dunne
Neil Patrick Harris: Desi Collins



David Fincher jest reżyserem, mającym na swoim koncie wiele filmów godnych uwagi. Jednocześnie za tak świetny jakościowo dorobek wydaje mi się niedoceniony. Wystarczy przywołać na myśl „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”, „Se7en” czy „Podziemny krąg”, by wiedzieć, jak wysoki poziom prezentują jego dzieła. Jeszcze nie tak dawno do kin wszedł jego najnowszy film, który już w zwiastunach zapewniał o utrzymaniu formy reżysera. „Zaginiona dziewczyna” jest dramatem ze sporą dawką kryminału, a także dowodem, że Fincher wciąż zaskakuje.


Tytułowa zaginiona dziewczyna to Amy Dunne, której historia interesuje już od samego początku. Amy dosyć szybko wzięła ślub z Nickiem, próbując w ten sposób uniezależnić się od bogatych rodziców. Pewnego dnia kobieta znika bez śladu. Przerażeni rodzice nagłaśniają sprawę zaginięcia ich córki. Tymczasem Nick nie wydaje się być szczególnie zmartwiony, a jego nieodpowiednie zachowanie przed kamerami dodatkowo skupia uwagę mediów. Pierwsze podejrzenia padające pod jego adresem są zarazem początkiem niezwykłego śledztwa.


Fabuła „Zaginionej dziewczyny” jest głównym motorem filmu. Rewelacyjny scenariusz sprawia, że z pozoru sztampowa historia staje się niezwykła i pełna emocji. Wielokrotnie przecież mieliśmy już do czynienia z małżeństwem, przechodzącym swój kryzys w dany sposób. I często właśnie kończyło się to porwaniem którejś ze stron (kobiety). Natomiast najnowsze dzieło Davida Finchera nie pozostawia złudzeń, że nie jest to kolejna opowieść tego typu. Od momentu zaginięcia widz jest wciąż łudzony i mylony, jeśli chodzi o to, co zdarzyło się naprawdę. Wiele informacji wydaje się zbyt szokujących, niektóre po prostu zbyt proste. I tak właśnie reżyser prowadzi nas przez drogę pełną zagadek i niedomówień, by w scenie końcowej i tak wszystkich zaszokować.


Dobrym dopełnieniem fabuły jest aktorstwo, którego wybór wydaje mi się jak najbardziej trafiony. Wystarczy zapoznać się z początkowymi fragmentami produkcji, żeby poznać jak bardzo irytującą osobą jest śliczna Amy. I w tym właśnie tkwi jej urok, gdyż jakkolwiek by na to nie patrzeć jej charakter i postępowanie nadaje obrazowi dynamizmu. Po drugiej stronie wadliwego małżeństwa mamy Nicka, zagranego przez przystojnego Bena Afflecka. Aktor kojarzony przede wszystkim z niedawnego sukcesu „Operacji Argo” znów pokazuje swoje doświadczenie. Mężczyzna przekonująco oddaje sens męża, którego przerastają związkowe perypetie.

Warto również wspomnieć o robiącej wrażenie ścieżce dźwiękowej, która w znacznej mierze odpowiedzialna jest za utrzymanie napięcia właściwie na stałym poziomie. Całość filmu wydaje się dosyć kameralna, mimo scen z udziałem mediów, nie dających chwili wytchnienia Nickowi. Mamy świetną okazję zauważyć na co nastawione jest dzisiejsze społeczeństwo. Skandale wciąż cieszą się ogromnym zainteresowaniem, co w przypadku zaginięcia jest dla rodziny i bliskich wielce uciążliwe. Reżyser prowadzi nas niezwykle krętą drogą do wyjaśnienia sprawy. „Zaginiona dziewczyna” to świetnie zrealizowany film, który mimo że posiada wiele wątków, to nie sprawia wrażenia zagmatwanego. Naprawdę warto obejrzeć.

Moja ocena: 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz