wtorek, 11 marca 2014

Kamienie na szaniec (2014)

Reżyseria: Robert Gliński
Scenariusz: Dominik W. Rettinger, Wojciech Pałys
Produkcja: Polska
Gatunek: Dramat, Wojenny
Czas trwania: 115 minut

Obsada:

Tomasz Ziętek: Jan Bytnar "Rudy"
Marcel Sabat: Tadeusz Zawadzki "Zośka"
Kamil Szeptycki: Maciej Aleksy Dawidowski "Alek"
Magdalena Koleśnik: Monia, dziewczyna Rudego
Sandra Staniszewska: Hala Glińska, dziewczyna Zośki



Wielka premiera "Kamieni na szaniec" wyczekiwana od dawna. Wspaniała piosenka Dawida Podsiadło w filmie. Ekranizacja słynnej książki Aleksandra Kamińskiego. Debiutanci w głównych rolach. Zapowiada się obiecująco, prawda? Nie zawiodłam się. Ale czy to film na miarę tych wszystkich zwiastunów?


Alek, Zośka i Rudy - trójka przyjaciół, którym ambitne plany na przyszłość przekreśla wybuch drugiej wojny światowej. Jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Chłopcy decydują się na walkę za swoją ojczyznę, za Polskę. Ryzykują wszystkim, a co najważniejsze życiem swoim i całej rodziny. Jednak udane akcje Małego Sabotażu z czasem przestają im wystarczać. Potrzebują pieniędzy na zakup broni. W tym czasie gestapo aresztuje Rudego. Jan Bytnar poddany niewyobrażalnym torturom staje się słabszy z dnia na dzień, jednak uparcie milczy. Przyjaciele wiedzą, że muszą go odzyskać. Akcja prowadzona z inicjatywy Zośki ma na celu odbicie Rudego. Tylko czy niewielka grupa polskiej młodzieży ma szansę z dobrze uzbrojonymi Niemcami? Jak duża będzie ich ofiara, aby uratować swojego przyjaciela?


"Kamienie na szaniec" to zdecydowanie jedna z moich ulubionych lektur. Książka Aleksandra Kamińskiego bardzo mnie poruszyła i wciągnęła. Uzmysłowiła poświęcenie względem ojczyzny. Dlatego moje oczekiwania w związku z jej ekranizacją były dość duże. Robert Gliński podjął się niełatwego zadania. To, co rzuca się w oczy to ogromna ilość krwi. Sceny ukazujące Rudego w trakcie przesłuchania są dramatyczne. Prawdziwa brutalność gestapo, a to naprawdę robi wrażenie. Przed aresztowaniem Bytnara łatwo można dostrzec pewność i brawurę młodych mężczyzn. Zdecydowani na walkę z okupantem nie uświadamiają sobie do końca konsekwencji, jakie mogą ich spotkać. Liczy się tu i teraz, a przekonanie "nie złapią mnie, uda mi się" panuje w ich umysłach. Akcje przeprowadzane w ramach Małego Sabotażu w pierwszych minutach filmu charakteryzują się lekkością i wysoką skutecznością. Ta łatwość może zadziwiać. Druga część filmu skupia się już na katowaniu Rudego i akcji jego odbicia. Coraz częściej padają zdecydowane słowa. Potrzebna jest szybka decyzja i zgoda na działanie, bo przecież każda godzina się liczy. Przede wszystkim trzeba nauczyć niedoświadczonych harcerzy celnie strzelać z broni palnej. Wcześniejsza zabawa, śmiech i radość z udanej działalności ustępuje determinacji i niepokojowi. Teraz to już jest gra na śmierć i życie.


Tomasz Ziętek i Marcel Sabat dobrze zagrali swoje postaci. Na ekranie pojawili się również epizodycznie Krzysztof Globisz i Artur Żmijewski, grając ojców Zośki i Rudego. Jak się okazuje odegrali pewną rolę w życiu ich synów, przede wszystkim wychowując ich w duchu patriotyzmu. Natomiast niemal zupełnie pominięta wydaje się postać Alka - fabuła skupia się przede wszystkim na losach Zośki i Rudego. Przykrą niespodzianką jest puszczenie utworu "4:30" dopiero przy napisach końcowych. O wiele więcej emocji wzbudziłby przy zakończeniu. Niewiele widać też samej Warszawy. Według mnie ukazanie kilku ulic czy budynków więcej mogłoby wpłynąć na lepszy odbiór filmu. Nie żałuję, że nie zwlekałam z obejrzeniem "Kamieni na szaniec", jednak cieszę się, że najpierw przeczytałam książkę. Odczuwam niedosyt związany z produkcją, ale przynajmniej nadal mocno podziwiam tę historię.

Moja ocena: 7/10

10 komentarzy:

  1. Ja z kolei dosyć sceptycznie podchodziłem do zwiastunów, a sam film zrobił na mnie dużo większe wrażenie.Emocjonalnie wyrwał mnie z fotela i pozytywnie starł kurz z moich wcześniejszych interpretacji książki. Grunt to ciągle dyskutować z dziełami sztuki i historią, a Glińskiemu udało się to bardzo dobrze zrealizować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Film rewelacyjny, bardzo emocjonalny, świetnie zrobiony technicznie i aktorsko. Nie mam żadnych zastrzeżeń, mógłby być tylko trochę dłuższy i pokazać więcej Alka. Moim zdaniem zasługuje na ocenę 9.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100%, muzyka też stanowi w filmie duży plus :)

      Usuń
  3. Bardzo dobry film. Mocny, emocjonalny... Sadze, ze rezyserowi udalo sie uchwycic sedno sprawy... Film zrobil na mnie ogromne wrazenie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dwa zwiastuny i teledysk Dawida Podsiadło były bardzo zachęcające. Film długo wyczekiwany, ale przyznam że warto było czekać. Chociażby po to, aby zobaczyć nowe twarze na scenie filmowej, które poradziły sobie naprawdę świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś ostatnio wysyp filmów o powstaniu. Wiem, wiem, rocznica. "Kamieni" jeszcze nie widziałem i szczerze powiedziawszy nie mam ochoty, nie lubię tematu okupacji, martyrologii i powstania w szczególności. Zwiastun zrobił na mnie złe wrażenie kolejnego love story w wojennych realiach.

    Tego typu filmy niestety zawsze mnie nudzą i przygnębiają. Wyjątek zamierzam zrobić dla Miasta 44., którego zwiastun dziś zobaczyłem i dosłownie wbił mnie w fotel.

    Fascynuje mnie za to Wojna Obronna i wciąż czekam na dobre kino przedstawiające Wrzesień 39'. Wtedy to dopiero biliśmy Niemców! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się może wydawać, jednak romanse głównych bohaterów to sprawa drugoplanowa, a reżyser chciał przez to pokazać, że Zośka i Rudy to normalni ludzie, a nie nieugięci bohaterowie. A martyrologia w "Kamieniach na szaniec" została moim zdaniem zastosowana z umiarem. :)

      Usuń
  6. Ja też dość sceptycznie podchodziłam do tego filmu ale miło mnie zaskoczył. Świetna akcja, fantastyczni, młodzi aktorzy i wspaniale przedstawiona historia przyjaźni oraz walki o lepszą przyszłość. Cały czas od obejrzenia jestem pod wielkim wrażeniem i gratuluje tak dobrej produkcji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobry film - ogromny plus za przedstawienie bohaterów jako młodych ludzi, którzy mają też swoje problemy i rozterki. Sceny katowania Rudego - bardzo mocne i chwytające za serce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z Tobą Mila. Po wyjściu z kina bardzo długo przeżywałam ten film i miałam ciarki na plecach tylko nie wiem czy ze wzruszenia, strachu czy napięcia...

    OdpowiedzUsuń